Dwaj mężczyźni, którzy okazali się być ojcem i synem, zostali zatrzymani przez krakowską policję pod zarzutem dokonania kradzieży rozbójniczej w jednej z aptek przy ul. Królewskiej pod koniec lutego. Kolejne kroki w tej sprawie podejmie sąd, który orzeknie wysokość kary. W przypadku młodszego ze sprawców, może ona być surowsza ze względu na recydywę.
20 lutego tego roku do krakowskich służb mundurowych dotarło zgłoszenie o kradzieży i napaści na świadka zdarzenia w jednym z punktów aptecznych na ulicy Królewskiej. Z informacji policyjnych wynika, że dwóch mężczyzn ukradło produkty drogeryjne o łącznej wartości blisko 200 zł. Gdy przechodzień, który obserwował sytuację przez witrynę sklepową, próbował interweniować, sprawcy zaatakowali go, szarpiąc za ubranie i kopiąc.
Śledztwo podjęła grupa kryminalnych z Komisariatu Policji IV w Krakowie. Dzięki współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji, udało się szybko zidentyfikować sprawców oraz znaleźć miejsce ich pobytu.
3 lipca policjanci udali się do domu na terenie osiedla Azory, gdzie według uzyskanych informacji miał przebywać jeden ze sprawców. W wyniku akcji zatrzymano tam 56-letniego mężczyznę, który został przekazany do Komisariatu IV. Następnie funkcjonariusze pojechali do mieszkania na Prądniku Białym, gdzie zatrzymali drugiego z mężczyzn – 36-latka. Jak się okazało, byli to ojciec i syn.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży rozbójniczej mniejszej wagi. Za ten czyn grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Młodszy z nich musi liczyć się z surowszą karą, ponieważ działał w warunkach recydywy.