Podczas nocnej zmiany operator monitoringu miejskiego w Krakowie, przeglądając nagrania z kamery skierowanej na przystanek tramwajowy przy pl. Wszystkich Świętych, natknął się na niecodzienną scenę. Zauważył parę, której zachowanie zdawało się być podejrzane. Sytuacja stała się jasna, kiedy to kobieta wspinała się na ramiona swego partnera, a następnie korzystając z dodatkowej wysokości, zdobytej dzięki tej manewrowi, usunęła z wiaty przystankowej tabliczkę nocnej linii tramwajowej oznaczoną numerem 69. Wcześniej informowaliśmy o coraz częstszych przypadkach takich kradzieży.
Nie zdążyli jednak daleko uciec. Po krótkim czasie doszło do konfrontacji pary z miejscowymi strażnikami. Para okazała skruchę za swoje czyny, co sumując z decyzją inspektora MPK, wezwanego na miejsce zdarzenia, który postanowił nie zgłaszać szkody, sprawiło, że cała interwencja zakończyła się na pouczającej rozmowie.
Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, gdyby para zdecydowała się na skompletowanie całej kolekcji numerów z podręcznika kamasutry. Wówczas ścisłe centrum Krakowa mogłoby stracić znacznie więcej tabliczek z przystanków.