Od stycznia 2024 roku centrum Krakowa będzie dostępne tylko dla nowszych samochodów. Nowa strefa czystego transportu obejmie obszar wewnątrz IV obwodnicy, wprowadzając ograniczenia dla starszych pojazdów spalinowych. Rozwiązanie budzi już teraz gorące spory polityczne i społeczne.
Które auta będą mogły wjechać za darmo
Bez dodatkowych opłat do centrum dostaną się właściciele samochodów benzynowych wyprodukowanych po 2005 roku z normą Euro 4 oraz aut z silnikami diesla z 2014 roku i młodszych, spełniających normę Euro 6. Starsze pojazdy będą musiały płacić za każdy wjazd do strefy.
Mieszkańcy Krakowa, którzy kupili starsze samochody przed 26 czerwca, otrzymali jednak specjalne przywileje – dla nich nowe przepisy nie będą obowiązywać. To rozwiązanie ma chronić krakowian przed koniecznością wymiany pojazdów na nowsze.
Wysokie kary za łamanie przepisów
Kierowcy, którzy wjadą do strefy starszym, niezarejestrowanym w systemie pojazdem, mogą zostać ukarani mandatem sięgającym 500 złotych. Kontrole będą prowadzone automatycznie przez system kamer rozpoznających numery rejestracyjne.
Uchwałę przegłosowała koalicja Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy, argumentując koniecznością poprawy jakości powietrza w mieście.
Polityczna wojna o strefę
Przeciwko rozwiązaniu wystąpił były minister infrastruktury, poseł Andrzej Adamczyk, który wraz z radnymi Prawa i Sprawiedliwości skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Politycy PiS nazywają strefę „podatkiem od niezamożności”, wskazując na dyskryminację osób o niższych dochodach.
Adamczyk podkreśla, że nowe przepisy najbardziej dotkną osoby dojeżdżające do Krakowa do pracy, studentów uczelni wyższych oraz pacjentów korzystających ze specjalistycznej opieki medycznej w stolicy Małopolski.
Wojewoda dołącza do przeciwników
Do grona krytyków dołączył również wojewoda małopolski, który również zaskarżył uchwałę do WSA. Jego zdaniem, różne traktowanie mieszkańców Krakowa i przyjezdnych może naruszać zasadę równości wobec prawa.
Przeciwnicy strefy ostrzegają także przed negatywnymi skutkami dla turystyki – zagraniczni goście mogą nieświadomie wjechać do centrum starszymi samochodami i otrzymać wysokie mandaty, co może zniechęcić do odwiedzania miasta.
Ostateczne losy strefy czystego transportu rozstrzygnie teraz sąd administracyjny, ale przygotowania do jej uruchomienia w styczniu trwają.