Sytuacje, z którymi musieli zmierzyć się niektórzy przylatujący do Krakowa pasażerowie, rozbudziły wiele emocji. Trzej podróżni spotkali się z odmową przyjęcia na terytorium Polski po przylądowaniu na krakowskim lotnisku.
Straż Graniczna informuje o niedzielnym incydencie z udziałem 27-letniej pasażerki przybyłej z Londynu. Podczas odprawy granicznej okazało się, że w jej dokumencie podróży brakuje aż 4 stron wizowych. Na skutek tego, że kobieta przedstawiła nieważny dokument tożsamości, nie miała prawa przekroczyć polskiej granicy.
Podobny problem dotknął 64-letniego Brytyjczyka, który przybył do Krakowa z Edynburga, ale nie miał ze sobą żadnych dokumentów umożliwiających przekroczenie granicy. Mężczyzna twierdził, że jest obywatelem Wielkiej Brytanii i prawdopodobnie zgubił swój paszport na pokładzie samolotu. Niestety, mimo intensywnych poszukiwań przeprowadzonych przez personel lotniczy, dokument nie został odnaleziony.
W piątek miała miejsce sytuacja o podobnym charakterze. Brytyjka, która przyleciała z londyńskiego lotniska Stansted, zgłosiła się do kontroli paszportowej bez dokumentów. Pasażerka stwierdziła, że zapewne zapomniała dokumentów na pokładzie samolotu, ale niestety personel nie był w stanie ich odnaleźć.
Wszystkim trzem podróżnym, dwóm kobietom i mężczyźnie, Straż Graniczna wydała decyzje o odmowie wjazdu na terytorium Polski. W konsekwencji decyzji byli oni zmuszeni przebywać w specjalnych pomieszczeniach dla cudzoziemców, którym odmówiono wjazdu do RP, znajdujących się na terenie lotniska Kraków-Balice. Jedna z brytyjskich pasażerek powróciła w sobotę, a druga w niedzielę do Londynu Stansted. Natomiast Brytyjczyk powrócił dzisiaj samolotem rejsowym do Edynburga.