W sobotni wieczór, w malowniczym Krakowie, funkcjonariusze policji znaleźli się w sytuacji intensywnego pościgu za pojazdem, którego kierowca zignorował wezwanie do zatrzymania na kontrolę. Mówimy tutaj o mężczyźnie w wieku 37 lat, który prowadził swoje auto przez główne arterie miasta, nie zważając na przepisy ruchu drogowego. Po zakończeniu pościgu i zatrzymaniu, testy na obecność narkotyków wykazały, że mężczyzna był pod wpływem amfetaminy.

Sytuacja miała miejsce 30 listopada tego roku. Funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Krakowie byli na służbie w okolicy Alei Trzech Wieszczów, gdy zauważyli Renault, które nieprawidłowo wjechało na chodnik, przekraczając tym samym pasy ruchu i kontynuując jazdę buspasem. W odpowiedzi na to zachowanie, policjanci podjęli interwencję, jednak mężczyzna za kierownicą nie zatrzymał się pomimo wyraźnych sygnałów i poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy. To doprowadziło do natychmiastowego pościgu, o którym powiadomione zostały także inne jednostki patrolujące centrum miasta.

Do pościgu dołączyli również detektywi policyjni oraz funkcjonariusze z krakowskiej drogówki i lokalnych komisariatów. Kierowca wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego – ignorował sygnalizację świetlną, wymuszał pierwszeństwo, zmuszał innych kierowców do gwałtownych manewrów, co stwarzało zagrożenie dla bezpieczeństwa na drogach. Pościg toczył się głównie po głównych ulicach miasta, a mężczyzna próbował uciec w kierunku południowym.

Po upływie kilkunastu minut, w miejscowości Libertów, policjanci zdołali dogonić i zablokować drogę uciekinierowi, następnie zatrzymując go. Testy na obecność narkotyków potwierdziły, że 37-letni mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. Po wykonaniu procedur na miejscu zdarzenia mężczyzna został przetransportowany do lokalnej jednostki policyjnej. Otrzymał zarzuty prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków oraz ucieczki przed pościgiem policyjnym. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a dodatkowo nałożono na niego policyjny dozór.