Zmagania strażaków z potężnym pożarem niszczejącego budynku mieszkalnego w Tyliczu było jednym z kluczowych wydarzeń w poniedziałkowy wieczór (22 stycznia). W tym samym momencie, kiedy ogień szalał na terenie prywatnej posesji, policja zatrzymała 55-letniego mężczyznę, który okazał się być podejrzanym o podpalenie.
Ogłoszenie o pożarze, który wybuchł w jednym z gospodarczych budynków w Tyliczu, wpłynęło do strażaków około 17.19. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano zespoły ratownicze z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Krynicy-Zdroju oraz OSP Tylicz, OSP Muszynka i OSP Mochnaczka Niżna. Ich niewątpliwym priorytetem było ugaszenie ogromnego pożaru, który strawił znaczną część budynku. Dzięki ich profesjonalizmowi i skutecznej interwencji, udało się zapobiec całkowitemu spaleniu obiektu. Akcja gaśnicza została zakończona o godzinie 19.30.
W trakcie walki strażaków z płomieniami, policjanci przystąpili do akcji na innej płaszczyźnie. Jak podali dziennikarze Krynica.TV, mężczyzna podejrzewany o podpalenie został aresztowany w pobliżu Ośrodka Zdrowia.
„Około 55-letni mężczyzna, znajdujący się prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, rozpoczął awanturę. Nasze wstępne informacje wskazują, że to on mógł być odpowiedzialny za podpalenie, a potem z ostrym narzędziem w ręku udał się w kierunku Ośrodka Zdrowia. Tam próbował dokonać samookaleczenia. Policjanci go obezwładnili i przekazali pod opiekę ratowników medycznych” – przekazało Biuro Prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie dla portalu Krynica.TV.
23 stycznia rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu udostępniła nam więcej szczegółów na temat incydentu. „Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że 55-letni mężczyzna rozpoczął awanturę domową, podczas której zaprószył ogień w domu. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Dzięki naszym działaniom, mężczyzna został zatrzymany” – podkreśla kom. Justyna Basiaga, oficer prasowy KMP w Nowym Sączu. „Ze względu na samookaleczenie ostrym narzędziem, został on przewieziony do szpitala. Pomoc medyczną otrzymała też 55-letnia kobieta, która opuściła dom przed wybuchem pożaru”.