Jesień ubiegłego roku przyniosła nieoczekiwane zawirowania w świecie lokalnego biznesu budowlanego. W powiecie suskim, w Jordanowie, doszło do serii kradzieży sprzętu budowlanego, które szybko nabrały rozgłosu nie tylko przez wartość strat, ale i przez sposób działania sprawców. Kryminalny proceder dotknął właścicieli firm wypożyczających maszyny i zmusił policję do przeprowadzenia szeroko zakrojonego śledztwa obejmującego trzy województwa.
Jak doszło do serii kradzieży sprzętu budowlanego
Początek śledztwa miał miejsce pod koniec października, kiedy to do komisariatu w Jordanowie zgłosił się przedstawiciel jednej z firm wynajmujących zagęszczarki. Przy wynajmie sprawca posłużył się sfałszowanym dowodem osobistym, a sprzęt po wypożyczeniu nie wrócił do właściciela. Wkrótce okazało się, że to nie pojedynczy przypadek – podobne zgłoszenia napływały z Małopolski, Śląska i województwa świętokrzyskiego.
Według szacunków poszkodowanych przedsiębiorców łączna wartość skradzionych maszyn osiągnęła niemal 90 tysięcy złotych. Odzyskanie sprzętu było priorytetem, tym bardziej że część urządzeń trafiała na czarny rynek, do lombardów lub była sprzedawana prosto na placach budów. Skala przestępstwa zaczęła budzić niepokój w środowisku lokalnych firm budowlanych.
Skoordynowana akcja śledczych i pierwsze sukcesy
Sprawą szybko zajęli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego z Jordanowa, wspierani przez policjantów z sąsiednich powiatów. Dzięki sprawnej wymianie informacji oraz analizie śladów pozostawionych przez sprawców, udało się w stosunkowo krótkim czasie odzyskać sprzęt budowlany o wartości 70 tysięcy złotych. Policjanci przeprowadzili również szereg przeszukań, które doprowadziły do zatrzymania trzech podejrzanych.
Wśród zatrzymanych znalazł się 37-latek z powiatu nowotarskiego. Podczas przeszukania przy mężczyźnie zabezpieczono narkotyki – marihuanę oraz mefedron, co poskutkowało dodatkowymi zarzutami związanymi z posiadaniem środków odurzających. Pozostali dwaj zatrzymani to młodzi mężczyźni w wieku 21 lat. Jeden z nich pochodzi z powiatu tatrzańskiego, drugi z Dolnego Śląska.
Zarzuty i odpowiedzialność podejrzanych
W toku postępowania śledczy przedstawili wszystkim zatrzymanym poważne zarzuty. 37-latek odpowiada za przywłaszczenie mienia i przestępstwa narkotykowe. Mieszkaniec powiatu tatrzańskiego usłyszał zarzut przywłaszczenia, natomiast młody mężczyzna z Dolnego Śląska został oskarżony o dziewięć przestępstw, w tym posługiwanie się cudzym dokumentem tożsamości. Wobec niego sąd może orzec karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności, a ponieważ wcześniej był już karany, grozi mu zaostrzenie wyroku.
Znaczenie sprawy dla lokalnej społeczności i branży
Sprawa wywołała szeroką dyskusję wśród przedsiębiorców z regionu. Utrata sprzętu o dużej wartości to nie tylko straty finansowe, ale też zagrożenie dla płynności prowadzonych inwestycji. Policja apeluje do firm wynajmujących maszyny o szczególną ostrożność przy zawieraniu umów i dokładne weryfikowanie tożsamości wypożyczających.
Jednocześnie służby podkreślają, że skuteczne działania i szybka reakcja pozwoliły na odzyskanie znacznej części strat. To wydarzenie stanowi cenną lekcję dla całej branży budowlanej – ostrożność i czujność przy wynajmie sprzętu są kluczowe, by zapobiegać podobnym incydentom w przyszłości.
Źródło: Policja Małopolska
