W noc z 19 na 20 listopada mieszkańcy Oświęcimia byli świadkami zdarzenia, które mogło mieć dramatyczne skutki. Na jednym z miejskich skwerów, podczas chłodnych warunków pogodowych, przypadkowa przechodząca kobieta dostrzegła mężczyznę leżącego bezwładnie na ławce. Mimo późnej godziny i niskiej temperatury, zareagowała natychmiast, decydując się na powiadomienie służb ratunkowych.
Interwencja służb w centrum miasta
Po zgłoszeniu na numer alarmowy, policyjny patrol pojawił się na miejscu w krótkim czasie. Sytuacja okazała się poważna: funkcjonariusze ustalili, że leżący na ławce to 24-letni obywatel Ukrainy, który był w stanie silnego upojenia alkoholowego. Przeprowadzone badanie wykazało aż 2 promile alkoholu w organizmie. Z uwagi na zagrożenie zdrowia związane z hipotermią, mężczyzna został przebadany przez personel medyczny, a następnie przewieziony do Izby Wytrzeźwień, gdzie zapewniono mu bezpieczeństwo i opiekę.
Czujność mieszkańców ratuje życie
Omawiana sytuacja jest przykładem na to, jak ogromne znaczenie ma reakcja osób postronnych. Gdyby nie przytomność umysłu osoby przechodzącej, mogłoby dojść do tragicznego finału. Wczesne zawiadomienie służb ratunkowych daje realną szansę na udzielenie pomocy zanim będzie za późno. Takie postawy są szczególnie cenne w okresie jesienno-zimowym, kiedy ryzyko wychłodzenia organizmu znacząco wzrasta.
Wspólna odpowiedzialność w sezonie zimowym
Władze lokalne oraz organizacje społeczne od lat prowadzą działania informacyjne, mające na celu zwiększenie świadomości mieszkańców w kwestii zagrożeń związanych z niskimi temperaturami. W ramach ogólnopolskiej akcji „Zima”, podkreślana jest rola każdego obywatela: jeden telefon na numer alarmowy 112 naprawdę może uratować czyjeś życie. Służby apelują, by nie przechodzić obojętnie wobec osób, które mogą potrzebować pomocy, zwłaszcza podczas chłodnych nocy.
Jak reagować w podobnych sytuacjach?
Gdy zauważymy osobę leżącą na ławce lub w innym miejscu publicznym podczas zimy, warto podjąć próbę nawiązania kontaktu lub natychmiast powiadomić odpowiednie służby. Nawet jeśli nie jesteśmy pewni, czy zagrożenie jest realne, lepiej zareagować i nie dopuścić do sytuacji, w której czyjeś życie zostanie narażone. Każdy świadek potencjalnie niebezpiecznego zdarzenia ma szansę uratować człowieka – często jest to kwestia kilku minut i jednej decyzji.
Źródło: Policja Małopolska
