56-letni mieszkaniec powiatu myślenickiego stanął w obliczu niecodziennej próby oszustwa. Odebrał telefon od osób podających się za przedstawicieli służb, które poinformowały go o rzekomym poważnym wypadku drogowym spowodowanym przez jego córkę. Zgodnie z ich instrukcjami, aby uniknąć konsekwencji prawnych, miał przekazać 88 tysięcy złotych. Jednak mężczyzna, dzięki swojej rozwadze, szybko zorientował się, że jest to oszustwo, zwłaszcza że w rzeczywistości nie miał córki. Zachował zimną krew i nie zdradził swojego podejrzenia.
Wspólna akcja z policją
Aby przechytrzyć oszustów, mężczyzna postanowił współpracować z funkcjonariuszami policji. Przygotowali wspólnie pułapkę na osoby mające odebrać rzekome pieniądze. Zgodnie z instrukcjami oszustów, gotówka miała być umieszczona w reklamówce i pozostawiona w pobliżu jego miejsca zamieszkania. W rzeczywistości była to przemyślana zasadzka, w której nie znajdowały się żadne pieniądze.
Zatrzymanie 18-latka
Na miejsce przybył 18-letni mieszkaniec Krakowa, pełniący rolę tzw. „odbieraka”. Miał za zadanie przejąć przekazaną gotówkę. Dzięki szybkim działaniom policji, młody mężczyzna został ujęty na gorącym uczynku, co uniemożliwiło mu dalsze działania.
Bezskuteczne próby oszustwa
Oszustów tego dnia nie zniechęciła jedna nieudana próba. Próbując wykorzystać innych, ponieśli jednak porażkę. 29 grudnia, zatrzymany 18-latek został przetransportowany do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa. Przestępstwo to, polegające na wprowadzeniu w błąd i próbie wyłudzenia pieniędzy, może skutkować karą pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
Przykład do naśladowania
Zachowanie 56-letniego mieszkańca powiatu myślenickiego zasługuje na ogromne uznanie. Dzięki jego zimnej krwi i odpowiedzialnej postawie udało się zapobiec finansowej stracie i przerwać przestępczy proceder. Policja przypomina: funkcjonariusze nigdy nie żądają przekazywania pieniędzy przez telefon ani ich pozostawiania w reklamówkach. Każdy taki telefon to próba oszustwa. W razie jakichkolwiek podejrzeń, należy natychmiast rozłączyć połączenie i skontaktować się z numerem alarmowym 112.
Źródło: Policja Małopolska
