Władze miejskie w Krakowie stworzyły propozycję zmiany systemu koncesji na sprzedaż alkoholu. Plan polega na zwiększeniu liczby zezwoleń na sprzedaż alkoholi o niższej zawartości procentowej kosztem tych mocniejszych. Jednak, zdaniem lokalnych handlowców alkoholem, nowe rozwiązanie może oznaczać dla nich poważne kłopoty finansowe, a nawet upadłość.

Aktualnie w Krakowie istnieje limit 4,5 tysiąca zezwoleń na detaliczną sprzedaż alkoholu. Pozwolenia te są podzielone na trzy kategorie – A, B i C, każda z nich obejmuje 1,5 tysiąca koncesji. Obecnie miasto boryka się z niedoborem zezwoleń na sprzedaż trunków o zawartości alkoholu od 4,5% do 18%. W tej sytuacji urząd miasta proponuje przesunięcie części limitów na korzyść alkoholi lżejszych. Taka propozycja nie cieszy się jednak aprobatą krakowskich przedsiębiorców.

System koncesji został wprowadzony sześć lat temu i według lokalnych biznesmenów funkcjonowałby bez zarzutu, gdyby nie to, że pandemia zmusiła wiele restauracji do sprzedaży detalicznej swoich zapasów alkoholu. Zdaniem właściciela jednego ze sklepów, rozwiązaniem mogłoby być zwiększenie limitów o 100 lub 200 dla całego miasta, a nie zmiana ich struktury.

Według Anny Latochy z biura prasowego urzędu miasta, proponowane zmiany mają na celu wpłynąć na strukturę spożycia alkoholu. Powołując się na ustawę o wychowaniu w trzeźwości, przypomina, że organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego są zobowiązane do działań zmierzających do ograniczania spożycia alkoholowych napojów.

Janusz Kowalski, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości podkreśla jednak, że rosnąca liczba mieszkańców i nowe osiedla wymagają większej liczby miejsc sprzedaży alkoholu, a nie ograniczenia. W tym kontekście Wiesław Jopek, prezes Krakowskiego Kongregacji Kupieckiej zapowiada walkę o zwiększenie liczby koncesji. Trwają obecnie rozmowy z radnymi miejskimi, aby nie poparli projektu prezydenckiego.

Jednak jak podkreśla Anna Latocha z krakowskiego magistratu, zwiększenie liczby koncesji z 4500 na 5500 mogłoby spotkać się z brakiem poparcia w Radzie Miasta Krakowa. Alternatywą może być jednak zaproponowanie innych rozwiązań w formie poprawek do projektu uchwały.