Zjawisko opóźnionego włączania latarni ulicznych po zapadnięciu zmroku i ich przedwczesnego wyłączenia o świcie jest obserwowane na wielu arteriach Krakowa. Widoczne jest to szczególnie, gdy dzień ustępuje miejsca nocnej ciemności, a latarnie nie świecą jeszcze, jak również rano, kiedy te same latarnie są wyłączane przed nadejściem jasności dnia. Niesynchroniczność oświetlenia ulicznego sprawia, że mieszkańcy muszą radzić sobie z ciemnością, co jest szczególnie trudne dla kierowców, próbujących dostrzec pieszych. Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! podkreśla istotność problemu i prosi o dostosowanie harmonogramu pracy latarni do faktycznego pory dnia i nocy.

Decyzję o skróceniu czasu działania latarni podejmowano już wcześniej przez władze miasta. Argumentowano to chęcią oszczędzania. Krzysztof Kwarciak sugeruje, że biorąc pod uwagę aktualną sytuację, przyczyna może być podobna. Mimo że ewentualne oszczędności wynikające ze skrócenia czasu pracy latarni są niewielkie na tle całego budżetu miasta, wpływa to na komfort życia mieszkańców.

Obecne nastawienie na oszczędności prowadzi do tego, że ulice Krakowa nie są adekwatnie oświetlone. Drogi tkwią w mroku, pomimo że ich otoczenie jest jasno oświetlone przez światło pochodzące z okien budynków i reklam. Takie warunki sprawiają trudność w adaptacji dla ludzkich oczu, co z kolei utrudnia dostrzeżenie obiektów na drodze.

Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! wskazuje, że latarnie na większych arteriach krakowskich zaczynają emitować światło dopiero o 17:55, czyli około 20 minut po zachodzie słońca. W ciągu pochmurnych dni, w tym czasie na ulicach panuje praktycznie absolutna ciemność. Z drugiej strony, rano, światła latarni są wyłączane około 20 minut przed wschodem słońca. W rezultacie, podczas godzin szczytu ruchu, kiedy mieszkańcy poruszają się do pracy lub szkoły, ulice są pogrążone w półmroku. Jak zauważa przewodniczący Stowarzyszenia, jest to absurdalna sytuacja, ponieważ latarnie nie spełniają swojej funkcji dokładnie wtedy, gdy są najbardziej potrzebne.

Katarzyna Misiewicz, rzeczniczka prasowa krakowskiego magistratu, zaznacza, że ostatnia modyfikacja związana z harmonogramem pracy latarni miała miejsce w styczniu bieżącego roku, a więc już 10 miesięcy temu.