W jednej z kamienic przy ulicy Stelmachów doszło do incydentu, który na długo pozostanie w pamięci mieszkańców tej części Krakowa. Wieczorem, 13 lutego, w jednym z mieszkań rozegrała się dramatyczna scena – kobieta została ciężko ranna w wyniku gwałtownej kłótni domowej. Na miejsce wezwano służby ratunkowe oraz policję, a okoliczności tego zajścia wciąż są przedmiotem intensywnego śledztwa.

Przebieg zdarzenia i pierwsze ustalenia

Zgłoszenie o awanturze w bloku pojawiło się w godzinach wieczornych. Policja, która przyjechała na miejsce jako pierwsza, zastała kobietę z licznymi, poważnymi ranami głowy, szyi i ramion. Według wstępnych informacji, podczas domowego konfliktu młody mężczyzna, będący partnerem poszkodowanej, użył ostrego narzędzia, zadając jej łącznie 27 ran. Część z nich dotyczyła newralgicznych obszarów, w tym okolic tchawicy i oka, co wymagało natychmiastowej interwencji medycznej.

Reakcja ratowników i walka o życie

Już kilka minut po zgłoszeniu na miejsce dotarła karetka pogotowia. Zespół ratowniczy udzielił pomocy poszkodowanej, która była przytomna, ale jej stan był bardzo poważny. Konsekwencje ataku okazały się niezwykle groźne – doszło m.in. do przecięcia tchawicy oraz urazu oka. Kobietę natychmiast przetransportowano do szpitala, gdzie została poddana skomplikowanej operacji. Lekarze informują, że jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, lecz rehabilitacja i leczenie potrwają jeszcze wiele tygodni.

Śledztwo i działania wymiaru sprawiedliwości

Policjanci na miejscu zatrzymali sprawcę ataku – partnera rannej kobiety, który nie stawiał oporu. Aktualnie prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające. W najbliższych dniach planowane są przesłuchania głównych świadków oraz analiza materiału dowodowego, w tym zabezpieczonych na miejscu narzędzi i śladów biologicznych. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, a prokurator wystąpił o tymczasowe aresztowanie.

Szerszy kontekst – problem przemocy domowej

Ostatnie wydarzenia na Stelmachów wzbudziły ogromne poruszenie wśród krakowian i zwróciły uwagę na problem przemocy w rodzinie. Organizacje społeczne oraz przedstawiciele policji apelują, by nie bagatelizować żadnych sygnałów świadczących o zagrożeniu w domach sąsiadów lub znajomych. Reagowanie i szybkie zgłaszanie niepokojących sytuacji może uratować komuś zdrowie lub życie. Policja przypomina również o dostępnych formach wsparcia dla osób doświadczających przemocy.

Mieszkańcy osiedla są wstrząśnięci tym dramatycznym zajściem i wyrażają nadzieję, że podobne tragedie nie będą się już powtarzać. Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg przed sądem, a śledczy podkreślają, że dołożą wszelkich starań, by wyjaśnić wszystkie okoliczności tej tragedii oraz postawić sprawcę przed wymiarem sprawiedliwości.