W Zabrzu doszło do zmiany na stanowisku prezydenta miasta. W wyniku majowego referendum mieszkańcy zdecydowali o odwołaniu Agnieszki Rupniewskiej. W przyspieszonych wyborach, które odbyły się niedawno, zwycięstwo odniósł Kamil Żbikowski, który w drugiej turze pokonał dotychczasową komisarz miasta, Ewę Weber.
Echo wydarzeń z Zabrza w Krakowie
Wydarzenia z Zabrza odbiły się szerokim echem w całym kraju, wywołując dyskusję na temat możliwego wpływu na inne miasta. Wynik referendum jest szczególnie dotkliwy dla Koalicji Obywatelskiej, co zauważył także były premier, Mateusz Morawiecki, określając to jako początek czegoś większego. W Krakowie pojawiły się głosy, że podobny scenariusz mógłby się powtórzyć. Czy mieszkańcy Krakowa również będą dążyć do przeprowadzenia referendum?
Krakowskie nastroje polityczne
W kontekście możliwego referendum w Krakowie wypowiedział się prezydent miasta, Aleksander Miszalski, na antenie Radia Kraków. Zastanawia się, czy pod Wawelem może dojść do podobnej inicjatywy. Miszalski podkreśla, że każdy ma prawo zbierać podpisy, ale pyta retorycznie, co mogłoby być powodem takiego działania. Czy rzeczywiście istnieją przesłanki do rozpoczęcia kampanii referendalnej w Krakowie?
Stanowisko prezydenta Miszalskiego
Podczas rozmowy w radiu prezydent Miszalski przyznał, że choć proces reform w mieście nie zawsze przebiegał zgodnie z jego oczekiwaniami, to jednak nie widzi uzasadnionych powodów do referendum. Wskazał, że chociaż PiS i Konfederacja mogą mieć interes w jego odwołaniu, to dla większości mieszkańców takiego powodu brak. Prezydent jest zdania, że miasto nie potrzebuje teraz tak radykalnych kroków, jak referendum.
Wydarzenia w Zabrzu mogą być jedynie pojedynczym przypadkiem lub początkiem szerszego ruchu referendalnego w Polsce. To, czy Kraków pójdzie w ślady Zabrza, zależy od wielu czynników, w tym od nastrojów społecznych i politycznych inicjatyw lokalnych władz.